kiedy się słońce radośnie zaśmiało
na niebios sennym cudownym błękicie
ujrzałem ciebie serce się wsłuchało
w ciche nieśmiałe twego serca bicie
dzień był jaśniejszy i bardziej promienny
gdym w twoje oczy popatrzył przesłodkie
teraz mi tylko z pośród marzeń sennych
jawią się cicho twoje kształty wiotkie
nic już teraz oprócz wspomnień nie ma
lecz nie, po tobie pozostało żywe
twój pukiel włosów tajemne marzenia
poezji tony skryte żałośliwe
dziś gdy słońce na niebie się toczy
świat powita wybuchem promieni
jak żywe widzę twoje cudne oczy
ust twoich róże płonące w czerwieni